Związek Harcerstwa Polskiego

 

 

 

Las

"Leśne Zuchy"  zdobywają sprawność zespołową "LEŚNIK". Pod czujnym okiem leśnika, pana Jarosława Oleksego wyruszyły na trasę ŚCIEŻKI PRZYRODNICZEJ >OSTRA<.

Poznawały las wszystkimi zmysłami: wyczuwały zapach żywicy, obserwowały rośliny, sprawdzały, jak smakuje szczawik zajęczy, wsłuchiwały się w odgłosy lasu; przekonały się, jak miękki jest mech..., a nawet próbowały tropić zwierzynę...

Pan Jarek odkrywał przed nami tajemnice lasu. Dowiedzieliśmy się, że "plecak zawieszony na drzewie na wysokości , np. 2m, po kilku latach nadal będzie wisiał na tek samej wysokości, bo drzewo >rośnie wierzchołkiem<". Zapamiętamy też, że drobne zielone "wyrostki" na pniu to "pędy świętojańskie". A szyszki jodłowej to pod drzewem nie znajdziemy, ponieważ rozsypuje się wisząc jeszcze na gałązkach...

 Zuchy podczas wędrówki wykazały się sprawnością i wytrwałością. Nagrodą była smakowita kiełbaska własnoręcznie upieczona nad ogniskiem!

 

 

 

NŚN

"Leśne Zuchy" kochają Boga i Polskę. Dlatego wzięły udział w obchodach Narodowego Święta Niepodległości i uczestniczyły w uroczystościach na limanowskim rynku: witały Marszałka Józefa Piłsudskiego, wysłuchały Apelu Poległych i przemaszerowały do Bazyliki, aby tam uczcić Bohaterów przez zapalenie zniczy przy Tablicy Katyńskiej
i modlitwę podczas uroczystej Mszy św. w intencji Ojczyzny.

12 listopada podczas zbiórki zuchowej oddaliśmy hołd tym, którzy walczyli o naszą wolność. Byliśmy także przy domu, w którym w noc z 7 na 8 grudnia 1914r. kwaterował Józef Piłsudski podczas słynnej Bitwy pod Limanową.

„Odwiedziliśmy” też Druha Ks. Jana Rachwała i zapaliliśmy znicze przed pamiątkową tablicą poświęconą temu oddanemu dzieciom i młodzieży Katechecie. I tu nas spotkała miła niespodzianka. A raczej „spotkał” druh kapelan ZHP – ks. Marcin Baran,
z którym trochę pogawędziliśmy…

CZUJ!

 

 

 

Druhna

 

3 grudnia 2013 r.

Ta zbiórka była dla nas szczególna… Gościliśmy Druhnę Kazimierę Bubulę, która opowiadała nam jak to dawniej u zuchów bywało. Dawniej, czyli wtedy, gdy nasza druhna Agata była małym zuchem w jej drużynie. Okazało się, że wtedy również zuchy pląsały
 w rytm melodii: „Idzie zuch, wicher dmucha…” i także bawiły się z piosenką-pokazywanką: „Mój kask, on ma trzy rogi”.

 Z zaciekawieniem oglądaliśmy kronikę zuchową sprzed 40 lat!

 A nasze kronikarskie zapiski wzbogacą się o wpis druhny Kazimiery i pamiątkową fotografię.

                                                                                                                               CZUJ!